Archiwa tagu: interaktywne

NASZA REDAKCJA NA „ZAMCZYSKU”!

W najbliższy weekend we Wrocławiu odbędzie się kolejna edycja Zamczyska, jedynego w Polsce konwentu miłośników grozy. Nie zabraknie na nim przedstawicieli naszej redakcji!

W programie przewidziane są zarówno wykłady dotyczące horrorów w bardzo różnych formach i obliczach, a także o zjawiskach z nim związanych. Będzie się można dowiedzieć o czarownicach, zombiakach, kanibalach i innych potwornościach przedstawianych na przestrzeni lat w literaturze, filmie oraz grach.

Wśród gości Zamczyska będzie między innymi Mikołaj Kołyszko, pisarz, religioznawca i ekspert w dziedzinie twórczości H. P. Lovecrafta, o którego twórczości będzie mówić oraz prowadzić prelekcję. Lovecraft, ów amerykański pisarz znany jako twórca mitologii Cthulhu, do dziś inspiruje wielu miłośników i twórców grozy na całym świecie. Na motywach jego twórczości powstała już niezliczona ilość innych książek, filmów, a także gier fabularnych, planszowych i komputerowych.

Na wrocławskim Zamku pojawi się także Beniamin Tytus Muszyński, który opowie o interaktywnym wymiarze grozy objawiającym się w grach książkowych oraz o kanibalizmie.

Ponadto gośćmi Zamczyska będą pisarze tacy jak Kazimierz Kyrcz Jr., Simon Zack, Maciej Lewandowski czy Zbigniew Woźniak.

Wiele atrakcji będą mogli zaznać na Zamczysku miłośnicy kina gore – obecne tam będą zarówno nocne seanse filmowe, jak również wykłady poświęcone temu, specyficznego gatunkowi filmowemu. Będzie można zapoznać się z takimi kultowymi produkcjami jak Dead Meat, Camel Spiders, Supershark, Manos, Birdemic i Mystics in Bali.

Ponadto w programie przewidziane są gry fabularne oraz LARPy, podczas których miłośnicy grozy będą mogli wczuć się w klimat odgrywając postacie w świecie mroku.

Pełen program Zamczyska znaleźć można na stronie imprezy.

Zamczysko jest konwentem dedykowanym miłośnikom horroru. Zeszłoroczna edycja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Impreza odbędzie się we Wrocławiu, w Centrum Kultury ZAMEK w dniach 29-30. listopada.

JANEK NA E-READERY

Janek – historia małego powstańca od dziś dostępny jest w nowych formatach!

Mamy dla Was niezwykłą niespodziankę. Dominik Trzaskacz ze Soda Studio dokonał konwersji naszej najnowszej publikacji, Janek – historia małego powstańca. Jak sam pisze: Przygotowałem pliki ePub i mobi do czytania na e-readerach, komórkach, tabletach i innych urządzeniach. Te urządzenia stają się coraz bardziej popularne w naszym kraju, a dzięki inicjatywie naszego czytelnika ich posiadacze będą mogli cieszyć się lekturą w znacznie wygodniejszy sposób.

Także czytający nasze lektury na komputerach powinny być zadowoleni. Paragrafy są połączone linkami, tak więc nie trzeba przewijać pliku, żeby szybko znaleźć się przy odpowiednim. Plik Janek.epub mogą czytać dzięki wtyczce do firefoxa, opery, programom takim jak Adobe Digital Editions, AlReader, CoolReader, FBReader, zaś Janek.mobi dzięki Mobipocket Reader.

Życzymy Wam miłej e-lektury!

http://www.adobe.com/products/digitaleditions/

GODZINA „W”

Mamy zaszczyt zaprezentować Państwu miniaturę gamebookową autorstwa dra Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego Janek. Historia małego powstańca. Jej akcja toczy się w pochłoniętej piekłem wojny Warszawie, a głównym bohaterem, w którego wciela się czytelnik, jest Zawiszak Janek. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru.

Powstanie Warszawskie było wydarzeniem niezwykłym. W szalonych czasach, podczas których prym na świecie wiodły bestialskie ideologie, czyniące z człowieka fanatycznego demona, wciąż działali ludzie, którzy nie dali się złamać ani zastraszyć, którzy nie zapomnieli, czym jest szlachetność ducha, wolność, własna tożsamość i wartość ludzkiego życia, niezależna od tego jakiego dana osoba jest wyznania czy narodowości.

Interaktywne opowiadanie autorstwa dra Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego, wzruszyło mnie kilkakrotnie. Jego bohater, Janek, przypomina mi pewnego partyzanta, którego znałem osobiście. Jako dziecko działał w strukturach Armii Krajowej. Nie był on powstańcem warszawskim, ale podobnie jak książkowy „Zawiszak”, był twardego ducha. Na początku wojny jego rodziców zabili czerwonoarmiści tylko za to, że byli polską inteligencją wywodzącą się ze stanu szlacheckiego. Na wojnie stracił oko oraz został dwukrotnie postrzelony, kiedy przerzucał bochenki chleba do getta wileńskiego. Był nim mój dziadek, Józef Kołyszko. Dzięki niemu i jego wspomnieniom, które żywo opowiadał do końca swoich dni, zawsze będę z podziwem patrzył na ludzi, którzy nie splugawili się w tak nikczemnych czasach.

Prezentując to nieduże dziełko, nasza redakcja pragnie oddać hołd partyzantom przeciwstawiającym się nazistowskiej zarazie, walczącym, zwyciężającym i ginącym za wolność, sprawiedliwość i Polskę, a przede wszystkim powstańcom warszawskim NIEZALEŻNIE OD TEGO, czy ich zryw nazwiemy katastrofą czy odpowiedzią na jedyną i niepowtarzalną w tamtym okresie szansę odzyskania niepodległości.*

Czuwaj!

Janek. Historia małego powstańca miało być dziełem znacznie dłuższym. Autorzy planowali wydać je pod patronatem Muzeum Powstania Warszawskiego. Nie udało się go uzyskać – z tego powodu skrócili pracę nad projektem.

___

* Przy czym, osobiście, zdecydowanie nie nazwałbym w akcie dewaluacji kogokolwiek komunistą tylko dlatego, że ośmielił się skrytykować decyzję o rozpoczęciu powstania z punktu widzenia historycznego czy strategicznego. Nawet jeśli wykazał się przy tym brakiem taktu i empatii. – przyp. red. nacz.

Powstanie Warszawskie było wydarzeniem niezwykłym. W szalonych czasach, podczas
których prym na świecie wiodły bestialskie ideologie, czyniące z człowieka fanatycznego demona,
wciąż działali ludzie, którzy nie dali się złamać ani zastraszyć, którzy nie zapomnieli czym jest
szlachetność ducha, wolność, własna tożsamość i wartość ludzkiego życia, niezależna od tego
jakiego dana osoba jest wyznania czy narodowości.
Interaktywne opowiadanie autorstwa dr Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego,
wzruszyło mnie kilkakrotnie. Jego bohater, Janek, przypomina mi pewnego partyzanta, którego
znałem osobiście. Jako dziecko działał w strukturach Armii Krajowej. Nie był on powstańcem
warszawskim, ale podobnie jak książkowy „Zawiszak”, był twardego ducha. Na początku wojny jego
rodziców zabili czerwonoarmiści tylko za to, że byli polską inteligencją wywodzącą się ze stanu
szlacheckiego. Na wojnie stracił oko oraz został dwukrotnie postrzelony, kiedy przerzucał bochenki
chleba do getta wileńskiego. Był nim mój dziadek, Józef Kołyszko. Dzięki niemu i jego
wspomnieniom, które żywo opowiadał do końca swoich dni, zawsze będę z podziwem patrzył na
ludzi, którzy nie splugawili się w tak nikczemnych czasach.
Prezentując to nieduże dziełko, nasza redakcja pragnie oddać hołd partyzantom
przeciwstawiającym się nazistowskiej zarazie, walczącym, zwyciężającym i ginącym za wolność,
sprawiedliwość i Polskę, a przede wszystkim powstańcom warszawskim.
Czuwaj!