Archiwa tagu: Samotny Wilk

MASZ WYBÓR ROZPOŚCIERA SKRZYDŁA

Bardzo miło nam poinformować Was, Drodzy Czytelnicy, że nasze pismo nieustannie zyskuje na popularności. Oprócz Waszych częstych odwiedzin naszej strony objawia się to zainteresowaniem ze strony innych redakcji i wydawnictw. W wyniku tego w tym miesiącu Masz Wybór został patronatem medialnym dwóch niezwykle popularnych serii literackich.

Choć nie zawsze widać to na naszej stronie głównej, praca w redakcji pisma i wydawnictwa niuestannie wrze. Siódmy, postapokaliptyczny numer Masz Wybór wyjdzie lada dzień, kolejna, bardzo ambitna, interaktywna powieść Beniamina Muszyńskiego, Tło, przechodzi ostatnią fazę przygotowania do publikacji, z kolei na grudzień przygotowujemy naprawdę niezwykłą niespodziankę, dzięki której mamy nadzieję dać Wam godziny niesamowitej i naprawdę poruszającej lektury oraz… uczynić ten świat choć trochę lepszym. Jak zamierzamy osiągnąć ten efekt? Wszystko w swoim czasie, lecz sporo pracy przed nami…

Ponadto, by jeszcze intensywniej promować fabularne, interaktywne gałęzie sztuki, objęliśmy patronatem medialnym dwie serie powieści – jedną drugą klasyczną, drugą interaktywną.

Pierwsza z nich to trylogia Kronika Awatarów Conora Kosticka, człowieka, który dał początek pierwszym skoncentrowanym na fabularnym aspekcie rozgrywki LARPom. Jego dzieła są dla nas o tyle niezwykłe, że choć mamy tu do czynienia z klasyczną powieścią, to głęboko porusza ona problem fabularnych, w pełni interaktywnych, dzieł fabularnych, wirtualnych światów, prognozuje zarówno w jakim kierunku mogą się rozwinąć, jak i jakie zagrożenia mogą nieść ze sobą. Conor Kostick był wielokrotnie nagradzany jako pisarz powieści młodzieżowych. Seria publikowana jest przez wydawnictwo Telbit.

Druga z nich to oczywiście gamebookowa seria wszechczasów: Samotny Wilk autorstwa Joe Devera. Myślę, że ani tego pana, ani jego dzieł nie trzeba żadnemu prawdziwemu fanowi gier książkowych i interaktywnych powieści przedstawiać. Przy tej okazji możemy też śmiało zapewnić, że jak wiemy już na pewno, ósmy tom Samotnego Wilka zostanie z całą pewnością opublikowany w naszym kraju, a małe zaburzenie informacji na temat jego premiery wynikało z drobnego niedopatrzenia wydawnictwa Copernicus Corporation, polskiego wydawcy serii.

Dziękujemy Wam, nasi Drodzy Czytelnicy, że z nami jesteście i przyciągacie do nas kolejnych czytelników. Uwielbiamy dla Was tworzyć i dla Was pisać.

„SAMOTNY WILK” PONOWNIE NACIERA PO POLSKU

30 marca Copernicus Corporation przedstawiło na swojej stronie internetowej plany wydawnicze na drugi kwartał obecnego roku. Z radością informujemy, że nie zabrakło w nich aż trzech polskich wydań kolejnych tomów Samotnego Wilka, jednej z najpopularniejszej serii gamebookowej w historii.

Wydawnictwo zapowiedziało rychłe opublikowanie m. in.:

  • Zamku Śmierci,
  • Kotła Strachów,
  • oraz Lochów Torgaru.

Są to odpowiednio tomy VII, IX i X przygód Samotnego Wilka. Z bliżej nieznanych przyczyn wydawnictwo pominęło w swoich planach wydawniczych tom VIII (The Jungle of Horror).

Z niecierpliwością czekamy na zapowiedziane premiery. Tych z Was, którzy są fanami serii Lone Wolf, a niespecjalnie chcą czekać na polskie wydania, odsyłamy do angielskich (darmowych), także w formatach dostępnych dla czytników elektronicznych:

Mamy nadzieję, że polskie tłumaczenia powyższych bestsellerów autorstwa Joe’a Devera wyjdą bez poślizgów, jakich sporo doświadczaliśmy ze strony wydawnictwo Copernicus Corporation w poprzednim roku (1, 2, 3, 4).

25 TOMÓW „SAMOTNEGO WILKA” CAŁKOWICIE ZA DARMO!!!

W okresie sierpnia-października zeszłego roku portal Project Aon opublikował na swojej stronie 25 tomów Samotnego Wilka, z czego 24 m. in. w wersji na Kindle’a – wszystkie książki dostępne są całkowicie za darmo!

Lone Wolf

Minął już ponad miesiąc od premiery VI części przygód Samotnego Wilka. Jak na razie wydawnictwo Copernicus Corporation nie informuje o planach wydania którejkolwiek części serii na czytniki elektroniczne (nie licząc wersji PDF).

Tym z Was, którzy dysponują czytnikami Kindle i biegle posługują się językiem angielskim, polecamy zaopatrzenie się w kolejne tomy cyklu. Można je zakupić za 1,99 USD na portalu Amazon, ale można też pierwsze 24 części (zaś w wersji HTML aż 25) ściągnąć zupełnie za darmo ze strony Project Aon.

Użytkownikom Kindle’a doradzamy ściągać wersję high, gdyż zawiera ilustracje znacznie lepszej jakości niż low, a praktycznie każdy model tego czytnika powinien sobie z nimi poradzić.

1. Flight form the Dark,
2. Fire on the Water,
3. The Caverns of Kalte,
4. The Chasm of Doom,
5. Shadow on the Sand,
6. The Kingdoms of Terror,
7. Castle Death,
8. The Jungle of Horrors,
9. The Cauldron of Fear,
10. The Dungeons of Torgar,
11. The Prisoners of Time,
12. The Masters of Darkness,
13. The Plague Lords of Ruel,
14. The Captives of Kaag,
15. The Darke Crusade,
16. The Legacy of Vashna,
17. The Deathlord of Ixia,
18. Dawn of the Dragons,
19. Wolf’s Bane,
20. The Curse of Naar,
21. Voyage of the Moonstone,
22. The Buccaneers of Shadaki,
23. Mydnight’s Hero,
24. Rune War,
25. Trail of the Wolf
(wersja HTML, aktualnie brak wersji MOBI).

Z polskich mediów o wydarzeniu pisał też portal Świat Czytników.

Mimo tak miłej niespodzianki ze strony portalu Project Aon mamy nadzieję, że wydawnictwo Copernicus Corporation dalej będzie nas raczyć kolejnymi, polskimi, tłumaczeniami Samotnego Wilka.

PREMIERA VI TOMU PRZYGÓD SAMOTNEGO WILKA!

Jak informuje wydawnictwo Copernicus Corporation już 23 stycznia 2012 roku, na półki sklepowe trafi VI tom przygód Samotnego Wilka, zatytułowany „Królestwa Grozy

W „Królestwach Grozy” podążasz szlakiem pierwszego Mistrza Kai. Zawiedzie cię ona w samo serce wrogiej krainy i zamieni się w desperacki wyścig z czasem. Po piętach będą ci deptać Mroczni Władcy, którzy ruszą twoim tropem gdy zduszą zamieszki, jakie wybuchły w ich mieście. Musisz się śpieszyć. Dobierz moce i broń, ale rób to z rozwagą. Od nich i od ciebie zależy przyszłość ojczyzny.

Wydawnictwo przypomina jednocześnie, że w jego sklepie internetowym można nabyć specjalny pakiet złożony z 5 pierwszych tomów serii Samotnego Wilka w atrakcyjnej cenie.

Wszystkich chętnych zapraszamy do wciągającej lektury!

NOWY „SAMOTNY WILK” JUŻ W SPRZEDAŻY!

Mimo wielomiesięcznego poślizgu i ciągłego przekładania dnia premiery piąty tom przygód Samotnego Wilka w końcu ujrzał światło dzienne! Jak podało na swojej stronie wydawnictwo Copernicus Corporation, gamebook trafił do sprzedaży 10 listopada. Pozycję można zamówić bezpośrednio w sklepie internetowym wydawnictwa.

Jak możemy przeczytać na stronie wydawcy: W „CIENIU NA PIASKU” zawarte są dwie przygody. Po pomyślnym ukończeniu obu osiągniesz rangę Mistrza Kai, najwyższej możliwej dystynkcji na tym etapie. To przygotuje cię do zmierzenia się z jeszcze bardziej zabójczymi wrogami.

Oficjalnie nie wiadomo jeszcze, czy w najbliższym czasie CC dalej planuje wydać kolejne tomy przygód Samotnego Wilka, choć z nieoficjalnych źródeł wiemy, że są takie plany i trwają tłumaczenia kolejnych części. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na stronę wydawnictwa, a tym, którym budżet nie pozwala nabyć najnowszego Samotnego Wilka polecamy naszą, bezpłatną, księgarnię.

GDZIE TA BURZA?

Niestety, mijają kolejne miesiące, a nadal nie doszło do premiery dwóch zapowiadanych od dawna gier.

Na pierwszą z nich, Ghosts of War firmy Essencegame, której akcja toczy się w Afganistanie czekamy już od początku tego roku. Nie wyszedł również piąty tom przygód Samotnego wilka wydawanych przez Copernicus Corporation, mimo przesunięcia premiery z przełomu kwietnia i maja na czerwiec.

Ta cisza przed burzą zaczyna być coraz bardziej dokuczliwa dla zniecierpliwionych graczy, łaknących już paragrafowej nawałnicy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w najbliższym czasie chociaż jeden z projektów ujrzy światło dzienne. Tymczasem możemy sięgnąć po już wydane pozycje, w tym te od Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru.

SAMOTNY WILK SPÓŹNIONY… ALE Z NIESPODZIANKĄ!

Wydawnictwo Copernicus Corporation poinformowało dziś o przesunięciu premiery polskiego wydania piątego tomu przygód Samotnego Wilka pod tytułem Cień na Piasku. Według najnowszych informacji trafi on do księgarni w czerwcu (pierwotnie planowana była na przełom kwietnia i maja).

Ponadto trwają prace nad pięcioma kolejnymi tomami z serii, z których co najmniej trzy ukażą się w tym roku!

Samotny Wilk jest najpopularniejszą serią gier książkowych na świecie, przetłumaczoną na blisko 20 języków, stanowiącą inspirację dla gier komputerowych i powstającego filmu interaktywnego. Sprzedaż książek umożliwiających wcielenie się w ostatniego ucznia klasztor Kai szacuje się na ponad 10 mln egzemplarzy, co ustanawia ją na szczycie bestsellerów tej gałęzi literatury.

Samotny Wilk Cień na piasku

SAMOTNY WILK V JUŻ WKRÓTCE

Nasze pismo dostało nieoficjalną wiadomość, że wydawnictwo Copernicus Corporation planuje na przełomie kwietnia i maja wydać piąty tom przygód Samotnego Wilka pt. Cień na piasku. Cała redakcja i rzesze czytelników czeka z niecierpliwością na to wydarzenie.

Samotny Wilk jest najpopularniejszą serią gier książkowych na świecie, przetłumaczona na blisko 20 języków, stanowiącą inspirację dla gier komputerowych i powstającego filmu interaktywnego. Sprzedaż książek umożliwiających wcielenie się w ostatniego ucznia klasztor Kai szacuje się na ponad 10 mln egzemplarzy, co ustanawia ją na szczycie bestsellerów tej gałęzi literatury.

Z kolei wydawnictwo Essencegame odkłada zapowiadaną na pierwszy kwartał tego roku premierę Duchów Wojny, tłumacząc się rozbudową sieci dystrybucji.
Mamy nadzieję, że czas oczekiwania na tę pozycję nie wydłuży się znacznie. To pierwsza Polska gra książkowa wydawana z tak wielkim rozmachem.

GRY KSIĄŻKOWE W FIGURKACH

Niniejszy artykuł pierwotnie ukazał się w grudniu 2010 roku w pierwszym numerze magazynu Masz Wybór.

Na pewno każdy z Was, Drodzy Czytelnicy, zetknął się z jakąś grą figurkową np. Warhammer’em 40k. Czy cokolwiek łączy nasze ukochane paragrafówki z takimi grami? Okazuje się, że o wiele więcej niż mogłoby się z początku wydawać.

Otóż musimy  przybliżyć sobie osoby Steave’a Jackson’a i Ian’a Livingstone’a. Ci panowie stworzyli serię gier Fighting Fantasy. Pierwsza książka ukazała się w 1982 i nosiła tytuł The Warlock of Firetop Mountain. Wydana przez wydawnictwo Puffin gra rozpoczęła jedną z bardziej znanych na świecie serii gier paragrafowych (niestety u nas nigdy nie wydaną). Na tej serii wzorowany był polski Dreszcz i Goblin.

Ale dżentelmeni nie tylko zajmowali się tworzeniem gamebooków. Siedem lat wcześniej (1975) założyli razem z Johen’em Peak’em małą firmę produkującą przede wszystkim drewniane plansze do gier takich backgammon czy go. Przedsiębiorstwo to nosiło nazwę Games Workshop. Ponieważ w owym czasie wzrastało zainteresowanie grami fantasy, na które moda przyszła z USA, firma rozpoczęła import, a następnie druk podręczników do Dungeons & Dragons – w ten sposób rozpoczynając swoją przygodę z grami o tematyce fantastycznej. Biznes rozwijał się prężnie i w 1979 we współpracy z Bryan’em Ansell’em Games Workshop powołała do życia odrębną firmę: Citadel Miniatures. Miała ona produkować na potrzeby firmy matki figurki do różnych gier.

Wbrew pozorom pierwsze wyprodukowane przez nich figurki powiązane z grami paragrafowymi, nie miały nic wspólnego z serią stworzoną przez założycieli Games Workshop. Pod koniec 1984 roku ruszyła produkcja miniaturek do Lone Wolf’a (Samotnego Wilka). Figurki zostały zaprojektowane przez Alan’a i Michael’a Perry. Były sprzedawane oddzielnie po 60 pensów sztuka – jedynie figurka księcia Pelathar’a na koniu oraz Gourgaz’a kosztowały funta i 25 pensów. W 1985 został wypuszczony na rynek zestaw Giak attack, w którym znajdowały się figurki giaków oraz miniaturka Gourgaz’a i księcia Pelathar’a. Niestety jakikolwiek słuch o tych figurkach zaginął po 1985 roku.

Dopiero w latach 1990-1993 mało znana w Polsce firma Alternative Armies zajęła się tematyką Lone Wolf’a. Niestety ukazały się tylko trzy figurki prezentujące postać Samotnego Wilka. W planach figurek było więcej, ale niestety na planach się skończyło.

W latach 1994-1996 pałeczkę w dziedzinie figurek do Lone Wolf’a przejęła firma Matchlock Miniatures. Oferta firmy była szeroka, ale ich ilość skąpa. Niestety część z zaprojektowanych figurek ukazała się zaledwie w jednym egzemplarzu testowym. Obecnie Matchlock Miniatures nie istnieje – najprawdopodobniej zostało wchłonięte przez wydawnictwo Caliver Books.

Ostatnim jak na razie wydawcą, który podjął próbę wydania figurek z Samotnym Wilkiem w roli głównej, jest Mongoose Publishing – obecny wydawca serii Lone Wolf w Anglii. Figurki ukazały się w sprzedaży ok. 2002 roku. Sprzedawane były w zestawach po 3 sztuki. Są to obecnie jedyne figurki, jakie jeszcze można znaleźć na aukcjach internetowych. Niestety nie jest to ani łatwe, ani tanie, a do tego jeszcze ryzykowne – ja swoje zamówiłem w czerwcu z Kanady i niestety do tej pory ich nie ujrzałem.

Wszystkich zainteresowanych większą ilością zdjęć figurek z serii Lone Wolf i ich dokładniejszą historią odsyłam na stronę Project Aon, gdzie znajdziecie obszerny artykuł na ten temat.

Natomiast pierwsza partia figurek do Fighting Fantasy ukazała się w 1985. W wydawanym przez Citadel Miniatures magazynie Citadel Journal z wiosny 1985 znajduje się reklama figurek z tej serii.  Każda posiadała kilka rodzajów głów do wyboru i były wykonane z plastiku. Kosztowały 65 pensów za sztukę, poza ogrami, które kosztowały funta i 25 pensów. Figurki te nie były dodatkiem do paragrafówek, jak to miało miejsce w przypadku figurek związanych z serią Lone Wolf. Stanowiły one część stworzonej na podstawie serii gry bitewnej Fighting Fantasy Battelgame.

W 1986 roku ukazała się gra planszowa pt. Warlock of Firetop Mountain do której Citadel Miniatures wykonało (w 1989) sześć figurek. Sprzedawane były one oddzielnie po 75 pensów sztuka.

Niestety nie dokopałem się w swoich poszukiwaniach do innych figurek skojarzonych z grami paragrafowymi – co nie oznacza, że tak owe nie istnieją. Również nie dam sobie głowy uciąć, że wszystkie informację jakie znalazłem są w 100% pewne. Spowodowane jest to tym, iż źródeł wiedzy na ten temat jest bardzo mało.

Pozostaje jeszcze pytanie:. ”a po co do paragrafówek potrzebne są figurki”? Wydaje mi się, że tylko i wyłącznie dla przyjemności (no chyba, że mamy do czynienia z grą połączoną z planszówką, wtedy można grać przy użyciu figurek). W końcu fajnie byłoby wykonać jakąś scenę z naszej ulubionej gry przy użyciu figurek. Niestety obecnie pozostaje nam tylko przystosowywanie figurek z różnych gier bitewnych do naszych potrzeb…

Jaczu

SAMOTNY WILK. UCIECZKA PRZED MROKIEM

Niniejszy artykuł pierwotnie ukazał się w grudniu 2010 roku w pierwszym numerze magazynu Masz Wybór.

26 lat – tyle polscy fani czekali na wydanie Samotnego Wilka w rodzimym języku. W końcu wydawnictwo Copernicus Corporation zauważyło tę dużą lukę i postanowiło udostępnić dzieło Joe Devera w naszym kraju. Co więcej, od razu zostaliśmy uraczeni wersją rozszerzoną (prawie dwukrotnie bardziej rozbudowaną w stosunku do pierwszego wydania). Nareszcie!

Starym fanom gier książkowych ten pisarz nie jest obcy. W latach 1991-1993 wydawnictwo Amber wydało polskie tłumaczenie Wojownika Autostrady (gamebookowa powieść w świecie postnuklearnym). Całkiem przyjemna, ale mnie osobiście nie powaliła na kolana. Dlatego do recenzowanego tytułu podszedłem bez większego entuzjazmu.

Alfred Hitchcock mawiał, że każda historia powinna zaczynać się od od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. To co zaoferował nam Joe Dever w pierwszym tomie Samotnego Wilka, jest nie trzęsieniem ziemi, a ruszeniem świata z podstaw, uniesienie go jak małą szmacianą laleczkę i potrząśnięcie nią tak, że jej rączki i główka nigdy nie będą w tym samym miejscu.

Książkę pochłania się z zapartym tchem i ciężko nawet na chwilę się oderwać. Czytałem w życiu wiele powieści i nawet gdy mi się podobały, najczęściej nie były w stanie wykrzesać ze mnie większych emocji. Samotny Wilk jest zupełnie inny. W trakcie lektury zdarzało się, że oblewał mnie zimny pot, a serce zaczynało szybciej bić, odczuwałem realną adrenalinę i grozę sytuacji. Nieczęsto zdarzało mi się coś takiego… Już w tym momencie w pełni zrozumiałem, dlaczego seria Samotny Wilk stała się kultowa, wydana w ponad 30 krajach, przetłumaczona na blisko 20 języków. Nie potrafiłem odłożyć książki na czas dłuższy niż potrzebny do zrobienia kolejnej herbaty. Miała to być lektura do poduszki, a zanim się spostrzegłem, na zewnątrz zrobiło się jasno. Zaskoczony spostrzegłem, że Joe Dever ukradł mi 6-7 godzin z mojego życia (a skończyłem ją za pierwszym razem, podążając jedną linią fabularną).

W powieści wcielasz się w postać kadeta wojowniczo-mistycznego zakonu Kai. Trafiają do niego tylko najzdolniejsi sommerlundcy chłopcy, po ukończeniu siódmego roku życia. Tam, pod okiem mistrzów Kai (elity Sommerlundu!), uczą się wszystkiego co może im się przydać w obronie królestwa. Choć teraz panuje pokój, wciąż żywe są wspomnienia dawnych dni. Podczas Ery Czarnego Księżyca Mroczni Władcy sromotnie przegrali wojnę, ich władca, Vashna, padł od miecza Ulnara I – samego mistrza Kai. Najeźdźcy z zachodu są okrutni, ale niezwykle dumni. To upokorzenie skłoniło ich do wycofania, lecz poprzysięgli przy tym zemstę. To ponura przeszłość, ale teraz zbliża się dzień Fehmarn, wielkie święto. Wszyscy powinni się z tego powodu weselić! Nadchodzą tak radosne i emocjonujące chwile…

… Nieświadomość boli, szczególnie gdy niszczy wszystko co kochamy.

Wielkim plusem tej książki jest kompletny świat wykreowany przez Joe Devera. Malkontenci narzekają, że jest on „schematyczny” i „stereotypowy”. Ja powiem więcej – jego domniemana stereotypowość mieści się w tym, co nazywamy rzeczywistością mityczną czy kanonem heroic fantasy. Jest to świat posiadający swoją historię, legendy,  królestwa, miasta, mieszkańców trudniących się wieloma zawodami i posiadającymi odmienny charakter, porty, góry, wyspy, rzeki, wąwozy i strategiczne punkty oporu. Jego geograficzny rozmiar możemy podziwiać oglądając dodaną do książki mapę (wydrukowana na wewnętrznej części składanej okładki).

Fabuła Ucieczki przed mrokiem jest prosta, ale świetnie przedstawiona. Żywe opisy wciągają, sprawiają, że powieść czyta się lekko i dynamicznie. Dokonując wyborów, musimy się dobrze zastanawiać. Wprawdzie nie ma tu zagmatwanych zagadek matematycznych czy szyfrów, spotykanych np. w gamebookowej twórczości Carlo Frabettiego, ale i tak jeden mały błąd może kosztować nas życie. Nieraz krew zaczynała szybciej płynąć w moich żyłach, gdy, świadomy wagi podjętej decyzji, miałem zdecydować, co teraz zrobić. Całe szczęście ani razu nie chybiłem.

Gamebook posiada własną mechanikę, przypominając przy tym grę fabularną. Losujemy współczynniki odpowiedzialne za naszą zdolność bojową i wytrzymałość, i ilość złotych monet, z którymi rozpoczynamy przygodę, a następnie wybieramy dyscypliny Kai. Samo losowanie (jak w innych książkach Joe Devera) jest dość proste. Na przedostatniej stronie znajduje się tabela liczb losowych z wypisanymi cyframi. Musimy zamknąć oczy i tępym końcem ołówka wybrać którąś. Oczywiście najczęściej wiemy jakie liczby są pożądane, a po krótkim przyjrzeniu się tabeli, wiemy gdzie powinniśmy trafiać. Malkontenci znów w takim rozwiązaniu widzą wadę – wg nich taki test nie jest do końca losowy. Jeśli im to przeszkadza, radzę po prostu korzystać z kostek dziesięciościennych, zamiast bluzgać na rozwiązanie, którego idei najwidoczniej nie zrozumieli. Mnie osobiście drażniłaby sytuacja, w której miałbym skończyć powieść w niesatysfakcjonującym mnie miejscu, bo los chciał inaczej. Czytając Samotnego Wilka prawie zawsze trafiałem w takie cyfry jakie chciałem. Nie było to mechaniczne – wymagało uwagi. Musiałem się skupić, by zrobić to dobrze – dokładnie tak samo jak muszę się skupić, wykonując jakąkolwiek inną skomplikowaną czynność w świecie rzeczywistym. Wszystkie znane mi szkoły walki uczą, że w trakcie pojedynku trzeba być skupionym, a ciosy nie mogą być przypadkowe. Uderzenia „na ślepo”, w furii są nieskuteczne i najczęściej to tylko strata energii. Jeśli ktoś mimo to walczy w ten sposób i zwycięża, najczęściej oznacza to, że miał ku temu niezłe predyspozycje albo miał po prostu szczęście – temu z kolei może odpowiadać rzut kostką. Warto pamiętać, że w świecie gry wcielamy się w ucznia rycerskiego zakonu, który ćwiczył wiele lat, by doskonalić się w wojennej sztuce. Walka na oślep – można to wybrać, ale właśnie przez nią można przegrać. Skupienie przy wykonywaniu każdorazowego testu – może nie jest to zbyt trudne, ale z pewnością wymaga uwagi i, w mojej opinii, daje więcej realizmu niż rzut kością. Mimo wszystko parę razy nie trafiłem w odpowiednią cyfrę, przez co wpakowałem się w kłopoty.

Oczywiście uproszczenie systemu „losowego” ma swoją ceną. Owocuje tym, że bardziej emocjonujące jest podejmowanie kluczowych decyzji dot. fabuły niż walka. Dla mnie nie jest to wadą, aczkolwiek jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś innego może być.

Zakończenie tego tomu nie jest spektakularne. Czuję niedosyt i tylko to mógłbym uznać za prawdziwy minus. Spodziewałem się bardziej zaskakującego finału, szczególnie po tak emocjonującym początku.

Czy sięgnę po kolejną część? Bez dwóch zdań! Historia Samotnego Wilka wciągnęła mnie całym sobą i nie mogę się doczekać lektury tomu drugiego.

Reasumując, jest to pozycja wybitna, dostarcza godzin niesamowitej rozrywki. Każdy gamebookowy fan powinien posiadać ją w swoim zbiorze. Cena, za tak dobrą pozycję, bynajmniej nie jest wygórowana.

Mikołaj Kołyszko

Ocena: 9+/10
Tytuł:Ucieczka przed mrokiem
Autor: Joe Dever
Seria:Samotny Wilk (tom I)
Wydawnictwo: Copernicus Corporation
Rok wydania: 2010