Baśniogry: Zagubiony Czarodziej

Od 14 października w ramach serwisu wspieram.to trwa zbiórka crowdfundingowa na rzecz wydania drukiem „Baśniogry”, gry książkowej dla dzieci, która wprowadza najmłodszych jednocześnie w świat paragrafówek jak i RPG. Akcja osiągnęła już swój podstawowy cel, lecz na odblokowanie czekają kolejne, nader intrygujące progi. Autorem jest Marcin Kubiesa, który ma już w swoim dorobku podobny projekt („Mistrz Baśni” – pierwsza w Polsce narracyjna gra fabularna dla dzieci). Jednak do rzeczy! Z czym mamy do czynienia?

Do recenzji otrzymaliśmy drukowaną wersję „Baśniogry: Zagubiony Czarodziej”. To pierwsza z planowanych gier, im więcej wpłat, tym więcej finalnie powstanie opowieści. Naszym celem jest odszukanie Xantara, czarodzieja z dworu Niewidzialnej Królowej, który zaginął. Zasady nie są skomplikowane i ograniczone do niezbędnego minimum, a elementy losowe oparte o rzuty trzech kostek i nieskomplikowane obliczenia. To element godny uwagi, bo mimo wszystko młody czytelnik-gracz będzie miał okazję coś policzyć, taka nie tyle nauka przez zabawę, co zabawa z elementami nauki. To zawsze na plus! Całość opiera się na wyborach dokonywanych przez czytelnika, ma on zatem realny wpływ na przebieg historii, co dla nas fanów gatunku novum nie stanowi, lecz dla dzieci może być prawdziwym zaskoczeniem. Oto bajka, w której to one decydują, co może się wydarzyć!

Kolejnym elementem przykuwającym uwagę są liczne, czarno-białe ilustracje, co nie jest spowodowane po prostu oszczędnością czy nawiązaniem (jak powiedzieli niektórzy w redakcji) do estetyki starych podręczników RPG, jak chociażby pierwsza polska edycja „Warhammera” czy „Zewu Cthulhu”. Dzieciaki zachęcane są często do kolorowania i rysowania, już począwszy od karty postaci, gdzie przewidziano specjalne miejsce na bohaterski rysunek swojej podobizny. Oprócz tego, po wyborze profesji gracz otrzymuje jej kartę – tym razem już opatrzoną rysunkami (ale do pokolorowania!).

Sama przygoda jest dokładnie tym, co sugeruje tytuł, połączeniem baśni i gry, napisanym lekkim i przyjemnym stylem. Jeśli coś trzeba dopisać (i dorysować) do karty postaci bądź ekwipunku, jest to wyjaśnione w tekście, chociaż młodsze dzieci mogą potrzebować pomocy, aby dokładnie zrozumieć, czego się od nich wymaga. Rodzic bez trudu może zatem wcielić się w Mistrza Gry i poprowadzić młodego poszukiwacza przygód. Jak już wspomnieliśmy, nie zawsze wszystko może być jasne dla najmłodszych (poniżej szóstego roku życia), ale tekst wolny jest od nadmiernych uproszczeń, stanowi zatem ciekawe wyzwanie i o wiele bardziej stymuluje młody mózg do pracy. Tak, jak to podkreśla autor, „Baśniogra” stanowi też wprowadzenie do świata RPG, a zatem pewnych praw rządzących światem przedstawionym i relacją bohater-system. Oczywiście nieco starsi bohaterowie i bohaterki mogą zupełnie samodzielnie przystąpić do przygody, chociaż akurat w wypadku tego projektu zdecydowanie więcej frajdy może dać wspólna gra z rodzicem.

W ogóle to, co stanowi siłę „Baśniogry”, to właśnie możliwość interakcji, zarówno z tekstem historii, poprzez realny wpływ na nią, jak i drugą osobą (rodzicem, rodzeństwem, przyjaciółmi), która może pełnić rolę Mistrza Gry i objaśniać wszystkie zasady. Bardzo brakowało w paragrafowym światku właśnie czegoś takiego, tytułu angażującego zarówno młodego czytelnika, jak i jego rodzica. Niepozbawionego wyzwań, acz wystarczająco prostego do samodzielnej rozgrywki. Zestaw podstawowy może być poszerzony o drewniane figurki i żetony, co dodatkowo uatrakcyjnia rozgrywkę.

Wszystkich zainteresowanych odsyłamy do trwającej zbiórki, a po jej zakończeniu do strony projektu, gdzie można bezpłatnie pobrać „Zagubionego Czarodzieja” w formacie PDF i przekonać się samemu, ile frajdy może dać „Baśniogra”!

O książkach, w których Ty jesteś bohaterem