OGNIEM I SZABLĄ: SZLACHECKA GRA PARAGRAFOWA

Autorem recenzowanego utworu niekomercyjnego jest Michał Gryń, który napisał Ogniem i szablą w 2010 roku. Podjął się czynu nieprzeciętnego, wszak nie było nigdy wcześniej gry książkowej nawiązującej do sławetnego szlacheckiego systemu fabularnego Dzikie Pola.

Warstwa fabularna na pierwszy rzut oka, zapowiada się interesująco. Oto przenosimy się do Krakowa Anno Domini 1612, wcielając się w postać szlachcica Jacka Ciesielskiego. Brzmi znajomo, prawda*? Całość podzielona jest na cztery akty zawierające łącznie sto siedemdziesiąt krótkich paragrafów. Przygodę zaczynamy w okolicach miasta, gdzie, lekko wstawieni, spotykamy się z naszym, wielce podejrzanym, pracodawcą. Mohylewski, bo tak się zwie ów człek, zleca nam pomóc mu w uprowadzeniu pewnej szlachcianki, co też czynimy, przy okazji wywołując nie lada zamieszanie. Nie chcę zdradzać zbyt wielu elementów fabuły, lecz myślę, że czytelnik powinien wiedzieć, iż podczas swojej przygody jego szabla zasmakuje ciała czarcich pomiotów, a nawet zombie, co przekreśla nadzieje tych, którzy spodziewali się poważnego, dobrze osadzonego w realiach epoki dzieła. Nie oznacza to jednak, że projekt ten nie jest warty uwagi. Dla miłośników prostych historii, lubiących trochę poturlać kośćmi, anihilując kolejne zastępy przeciwników, Ogniem i szablą będzie łakomym kąskiem.

A skoro wspomniałem już o kościach, napiszę też co nieco o samej mechanice, która jest prosta, logiczna i praktyczna. Opiera się na trzech współczynnikach: Walce, Zwinności oraz Wytrzymałości, które testujemy rzutem kości sześciennej. Do wyniku rzutu dodajemy dany parametr, porównując go z wynikiem przeciwnika i wygrywa ten, kto uzyska wyższy wynik. Ponadto na początku przygody możemy wybrać jedną z dwóch umiejętności: Sokoli Wzrok (zwalnia z testów dotyczących „wypatrywania”) lub Nietoperzy Słuch (zwalnia z testów dotyczących „nasłuchiwania”). Mechanikę jestem skłonny uznać za udaną, dobrze dopasowaną do potrzeb projektu.

Niestety, dużo gorzej wygląda aspekt techniczny. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy zetknąłem się z pozycją, w której nie zadbano nawet o podstawowe zabiegi edytorskie. Paragrafy sprawiają wrażenie roboczego szkicu, a niekiedy wręcz luźnego zapisu myśli i pomysłów. Autor nie pokusił się też choćby o pogrubienie ich numerów, a co gorsza również dostępne drogi wyboru nie zostały wyraźnie oznaczone. Gdyby nie odstępy pomiędzy kolejnymi paragrafami całość wyglądałaby jak jeden wielki blok niesformatowanego tekstu. W odbiorze przeszkadza też użycie dla całego tekstu kursywy, która, w moim odczuciu, męczy wzrok, dlatego pierwszą czynnością, jaką wykonałem po zapoznaniu się z zasadami było wyłączenie jej i powrót do standardowego tekstu. Nie chodzi mi tu bynajmniej o poziom opisów, gdyż nie każdy ma do tego smykałkę, lecz całkowite pominięcie etapu wykończenia gry pod względem edytorskim, szczególnie że projekt liczy sobie nieco ponad dwadzieścia stron. Większość gier publikowanych amatorsko w sieci, mimo usilnych starań autora (a wiem to z własnego doświadczenia) nie ustrzegło się różnego rodzaju mankamentów natury technicznej, lecz widać było, że ich twórcy próbowali nadać swoim dziełom możliwie najwyższy poziom. Dlatego też jestem zmuszony wystawić ocenę minus cztery, mimo że sam projekt ma w sobie potencjał na mocną szóstkę.

Mimo wszystko, zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. Kto wie, może autor pokusi się o wprowadzenie koniecznych poprawek i wówczas projekt ukaże się w pełnej krasie niczym sprawnie wykonany obraz, a nie szkic, pokryty tylko gdzieniegdzie farbą.

Beniamin KrowaQ Muszyński

Ocena: 4/10
Tytuł: Ogniem i szablą – szlachecka gra paragrafowa
Autor: Michał Gryń
Rok wydania: 2010
Do pobrania na stronie:
http://paragrafowegranie.republika.pl

*Jacek Ciesielski jest postacią kultową w środowisku polskich miłośników gamebooków i autorem m.in. kultowej labiryntowej gry paragrafowej „Dreszcz”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O książkach, w których Ty jesteś bohaterem