Ponieważ podoba nam się idea powstawania portali społecznościowych, które nie śledzą i nie szpiegują swoich użytkowników, postanowiliśmy również założyć swój profil w sieci Ello.
Znamy zasady korzystania z portali społecznościowych, w tym Facebooka, akceptujemy je i korzystamy z nich w pełni, kiedy wymaga tego promocja naszych książek.
Rozumiemy jednak, że nie wszystkim się one podobają, szczególnie po rewelacjach ujawnionych przez Edwarda Snowdena. Dlatego z nieukrywaną radością przywitaliśmy projekt powstania nowego portalu społecznościowego, który zabrania śledzenia swoich użytkowników i nie sprzedaje ich danych reklamodawcom (w tym nam). Prywatność jest dobrem deficytowym w obecnych czasach, a kroki podejmowane przez rządzących tym światem nie przekonują nas w pełni, że wszystko co robią, czynią tylko dla naszego dobra i bezpieczeństwa. I choć nie wierzymy, żeby Ello był portalem wolnym od inwigilacji (a nawet nie mamy pewności, czy przetrwa on próbę czasu), doceniamy, że próbuje takim być i jego powstanie uznajemy za krok w dobrą stronę.
Dla tych, którzy chcą być blisko nas na portalach społecznościowych, ale nie chcą korzystać z śledzących ich aktywności mechanizmów tych stron, utworzyliśmy nasze konto na Ello. Serdecznie do niego zapraszamy i zachęcamy do dodania nas do grona znajomych.
Obecnie by móc założyć konto w sieci Ello wymagane jest zaproszenie od kogoś, kto już je posiada (portal jest jeszcze w wersji beta). Informujemy, że wciąż posiadamy kilka zaproszeń, które z chęcią Wam przekażemy (wystarczy do nas napisać).
Portal Ello został założony przez Paula Budnitza, grafików z Berger & Föhr oraz programistów z kolektywu Mode Set. Został on uruchomiony 18 marca 2014 jednak prawdziwą popularność zdobył w tym miesiącu (wrzesień 2014) po aferze związanej z kasowaniem kont użytkowników, którzy w celu własnej ochrony, nie podawali swoich prawdziwych danych personalnych. Znane nam są pewne kontrowersje związane z portalem Ello (1, 2), ale mimo to postanowiliśmy dać mu szansę.
Manifest portalu można przeczytać w jego dziale WTF (nie ukrywam, że ten skrót bardziej nam się podoba niż standardowe FAQ ;)). Poniżej przedstawiamy jego polskie tłumaczenie (dokonane przez naszą redakcję):
Sieci społecznościowe, z których na co dzień korzystasz, są we władaniu marketingowców.
Każdy post, którym się dzielisz, każdy przyjaciel, którego dodajesz i każdy link, za którym podążasz jest śledzony, rejestrowany i przetwarzany w archiwizowane dane. Marketingowcy kupują je po to, żeby wcisnąć Ci jeszcze więcej reklam. Innymi słowy: jesteś produktem, który się kupuje i sprzedaje.
Wierzymy, że istnieje lepsza droga. Wierzymy w zuchwałość. Wierzymy w piękno, prostotę i jawność. Wierzymy, że ludzie którzy tworzą i którzy korzystają z czyiś utworów i dzieł powinni współdziałać na zasadach partnerskich.
Wierzymy, że sieć społecznościowa może być narzędziem, które wzmacnia jednostkę. Nie narzędziem do oszukiwania, wymuszania akcji i manipulowania odbiorcą, ale miejscem, gdzie nawiązujemy kontakty, tworzymy i celebrujemy życie.
Nie jesteś produktem.