Po raz kolejny zawitamy w progi R’lyeh Cafe, gdzie od pewnego czasu regularnie czytamy i rozgrywamy nasze gry książkowe. Tym razem w większym gronie – mamy ogromną przyjemność zaprosić Was na II Zjazd Miłośników Gier Książkowych.
Widzmy się 13 lipca 2024 w krakowskim R’lyeh Cafe – zaczynamy już o godzinie 14:00. Wstęp, podobnie jak nasze książki, darmowy.
Program wydarzenia ukaże się już wkrótce! Do zobaczenia!
Zachęceni sukcesem naszych cyklicznych spotkań z paragrafówkami w Krakowie, postanawiamy po ponad 9 latach wskrzesić ideę Zjazdu Miłośników Gier Książkowych!
Spotkamy się z Wami w miejscu, które wielokrotnie gościło nas w swoich progach, byśmy mogli przybliżać Wam wydawane przez nas gry paragrafowe, R’lyeh Cafe w Krakowie! Program wydarzenia będzie dostępny na stronie Zjazdu.
Za ilustrację, plakat i logo naszego wydarzenia odpowiada Ula Kapała.
Kolejny wieczór z paragrafówką w zaprzyjaźnionym z nami R’lyeh Cafe (Lubicz 28, Kraków)
Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa we wspólnej lekturze kolejnej interesującej paragrafówki – tym razem jest to “Skafander” Pawła Bogdaszewskiego.
Wspólnie będziemy prowadzić opowieść i podejmować decyzje, które popchną fabułę do przodu. W rolę narratora wcieli się nasz Redaktor – Beniamin Muszyński, autor wielu gier paragrafowych.
Z racji na tematykę spotkanie jest przeznaczone dla uczestników powyżej 16 roku życia.
W imieniu Redakcji dziękuję R’lyeh Cafe za udostępnianie nam przestrzeni do spotkań z paragrafami – możecie ich wesprzeć na miejscu zakupem trunku, złotego lub innego. I Tobie, osobo, która to czytasz – dziękuję za to, że jesteś z nami!
Kolejny wieczór z paragrafówką w zaprzyjaźnionym z nami R’lyeh Cafe (Lubicz 28, Kraków).
Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa we wspólnej lekturze kolejnej interesującej paragrafówki – tym razem jest to “Utopia” Beniamina Muszyńskiego.
Wspólnie będziemy prowadzić opowieść i podejmować decyzje, które popchną fabułę do przodu. W rolę narratora wcieli się sam autor, a zarazem nasz Redaktor – Beniamin Muszyński, autor wielu gier paragrafowych.
Z racji na tematykę spotkanie jest przeznaczone dla uczestników powyżej 16 roku życia.
W imieniu Redakcji dziękuję R’lyeh Cafe za udostępnianie nam przestrzeni do spotkań z paragrafami – możecie ich wesprzeć na miejscu zakupem trunku, złotego lub innego. I Tobie, osobo, która to czytasz – dziękuję za to, że jesteś z nami!
Nadajemy komunikat radiowy: 28 maja o godzinie 20:00 Mikołaj Kołyszko i Beniamin Muszyński udzielą wywiadu w Studio Grozy u Zuzy Wrony i Jacka Klonowskiego, w Radio Islanders. Wystąpią również gamebooki Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru, z obszernymi fragmentami “Dziadów, które nie spieprzają” Mikołaja, powstałe przy duchowej asyście Adama Mickiewicza, oraz “Pokuty” i “Utopii” Beniamina.
Słyszymy się o godzinie 20:00 czasu polskiego, podczas audycji Studio Grozy w Radio Islanders!
Kolejny wieczór z paragrafówką w zaprzyjaźnionym z nami R’lyeh Cafe (Lubicz 28, Kraków).
Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa we wspólnej lekturze kolejnej interesującej paragrafówki – Za wszelką cenę, autorstwa Adama Jankowskiego.
Wspólnie będziemy prowadzić opowieść i podejmować decyzje, które popchną fabułę do przodu. W rolę narratora wcieli się nasz Redaktor – Beniamin Muszyński, autor wielu gier paragrafowych.
Z racji na tematykę spotkanie jest przeznaczone dla uczestników powyżej 16 roku życia.
W imieniu Redakcji dziękuję R’lyeh Cafe za udostępnianie nam przestrzeni do spotkań z paragrafami – możecie ich wesprzeć na miejscu zakupem trunku, złotego lub innego. I Tobie, osobo, która to czytasz – dziękuję za to, że jesteś z nami!
1 lipca, w setną rocznicę największej i najkrwawszej bitwy I Wojny Światowej, mamy przyjemność zaprezentować grę książkową “Pompeja” autorstwa Wojciecha Kowalczyka.
1 lipca 1916 roku rozpoczęła się największa i najkrwawsza bitwa I Wojny Światowej – bitwa nad Sommą. Przez cały czas swojego trwania pochłonęła ona ponad milion ofiar. Poprzedził ją tygodniowy ostrzał pozycji niemieckich – przez 168 godzin brytyjskie armaty bez ustanku wysyłały w stronę wroga tony bomb – mówi Wojciech Kowalczyk, autor książki.
W setną rocznicę tej batalii, mającej już na zawsze zapisać się na kartach historii, oddaję w ręce czytelników tę krótką grę książkową – opowieść, która choć fikcyjna, oparta jest na faktach. Mam nadzieję, że zachęci Cię ona do zagłębienia się w historię tego przełomowego konfliktu, który – choć tragiczny – dał naszej ojczyźnie wolność.
Warunkiem nabycia gry jest dokonanie wpłaty 5 zł na konto fundacji F43, zajmującej się szeroko pojętą działalnością na rzecz osób narażonych na zachorowanie zespół stresu pourazowego, w tym na rzecz weteranów wojennych. PTSD jest niezwykle często konsekwencją przeżycia szczególnie traumatyzujących doświadczeń w czasie działań bojowych. Szacuje się, że na tę przypadłość cierpi 10% wszystkich polskich żołnierzy wracających z misji.
Dane do przelewu:
Fundacja F43
ul. Samolotowa 8 lok. 95
03-996 Warszawa
Nr konta: 70 8642 0015 2024 4900 7354 0001
W tytule przelewu prosimy wpisać: „Pompeja”
W 2010 roku grupka zapaleńców postanowiła założyć wydawnictwo oraz pismo skupiające się na pisaniu i wydawaniu gier paragrafowych. W grudniu tamtego roku wydali swoją pierwszą książkę i pierwszy numer magazynu pt. “Masz Wybór”. Tak, tak, już od 5 lat jesteśmy z Wami!
Zniechęceni, wściekli i bezradni. Tak mniej więcej czuliśmy się (ja i Mikołaj Kołyszko) w ostatnim kwartale 2010 roku, po tym jak oszukani przez Anturu (sprawę opisaliśmy w artykule O tym jak firma Anturu chciała robić rewolucję w 6-tym numerze magazynu Masz Wybór) patrzyliśmy jak miłośnicy gier książkowy, również wystawieni do wiatru przez to indywiduum, tracą wszelki zapał do promowania gamebooków. Ja osobiście myślałem wtedy, że wszystko wróci do „normy”, to znaczy sporadycznych rozmów na forum pomiędzy może tuzinem ludzi, którzy aktywnie interesowali się dalszym losem tego zapomnianego w naszych kraju gatunku literackiego. Mieszkałem podówczas na jednym z krakowskich poddaszy, wiodąc żywot ubogiego studenta, pisząc na zmianę to kolejne gry książkowe, to niepokojące miniaturki literackie. Mikołaj nawiedzał niekiedy moją podniebną, wiecznie nagrzaną (ewentualnie – w zimie – niedogrzaną) norę, ze znawstwem krytykując brak chęci do pisania tekstów reklamowych na zamówienie, jaki uparcie przejawiałem. Jednak pewnego razu przyszedł nie tylko z lekceważącą naganą, ale również z pewną propozycją. Plan był prosty: rejestrujemy w sądzie magazyn internetowy poświęcony interaktywnym formom kultury (głównie grom książkowym), a w jego ramach zaczynamy też działalność wydawniczą. Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru! Pamięć podsuwa mi wspomnienie według, którego Mikołaj oświadczył, że zaczyna to albo razem ze mną, albo w ogóle. Czy tak było (Nie, tak nie było, ale faktem jest, że bez Beniamina inicjatywa byłaby już albo martwa, albo znacznie, znacznie skromniejsza – dop. Mikołaj Kołyszko)? Któż to wie?! Nie ufam nazbyt tej gąbczastej plątaninie, jaką mam pod kościaną kopułą. W każdym razie zgodziłem się i tak się zaczęło.
Nie będę zanudzał szczegółami związanymi z trudami zdobywania doświadczenia potrzebnego do prowadzenia portalu internetowego, magazynu literackiego i wydawnictwa w jednym. Musicie uwierzyć mi na słowo, że było ciężko. Bardzo ciężko. Czasem nieprzyjemnie. Bardzo nieprzyjemnie! Na szczęście premiery kolejnych numerów magazynu oraz gier książkowych dawały nam porządnego kopa do dalszej pracy. Tak samo (a nawet więcej!) jak wysiłek tych wszystkich ludzi, którzy razem z nami walczyli (i walczą!) o godne miejsce dla gier książkowych na polskim rynku wydawniczym i w sercach czytelników.
Dla mnie osobiście te minione pięć lat to nie tylko czas poświęcony na fantastyczne hobby, ale przede wszystkim ważna lekcja. Wielu w naszym kraju uważa, że nie warto niczego robić, bo i tak ludzie nie docenią, wyśmieją, zaszkodzą etc. Cóż… wiele w tym prawdy. Niestety! Nienawiść i chęć zaszkodzenia komuś, kto robi cokolwiek poza tym, co „trzeba” jest zatrważająca. Czasami wprost nie mogliśmy uwierzyć, jak ludzie mogą być podli, złośliwi i aroganccy. I tylko z tego jedynego powodu, że chcieliśmy „coś” robić! To chore! Gdybyśmy dali za wygraną pewnie skończyłoby się tak jak wiele innych inicjatyw, gdzieś tam zapisane dla potomnych w sieci. A wtedy, paradoksalnie, najwięcej krokodylich łez wylewaliby ci, którzy do tego stanu rzeczy się walnie przyczynili. Na szczęście daliśmy radę, wszyscy – my i Wy. Dzięki Waszemu wsparciu naprawdę uwierzyłem, że „nawet w Polsce” można działać, zacząć od niczego i dojść gdzieś wyżej. Dziękuję!
Mam też szczerą nadzieję, że nasze gry książkowe oraz publikowane na niniejszej stronie internetowej materiały sprawiają Wam wiele radości. Dziękujemy Wam za te wspaniałe pięć lat!
Beniamin Muszyński
W ciągu 5-ciu lat naszej działalności:
opublikowaliśmy 18 gier książkowych – żadne polskie wydawnictwo nie może pochwalić się podobnym wynikiem,
opublikowaliśmy 3 powieści,
opublikowaliśmy zbiór opowiadań,
opublikowaliśmy rozprawę naukową,
dokonaliśmy tłumaczenia opowiadania Lovecrafta,
opublikowaliśmy 7 numerów magazynu Masz Wybór,
we współpracy z wydawnictwem Gindie zostało wydrukowanych 10 naszych książek (9 gier książkowych i 1 powieść; fundusze na ten cel pozyskaliśmy od Was, w czasie akcji crowdfundingowej, za co serdecznie Wam dziękujemy)!
we współpracy z firmą Seventhtear powstały 2 w pełni interaktywne, multimedialne aplikacje na smartfony z naszymi grami,
chałupniczą metodą nagraliśmy kilka filmów, jeden z nich jako viral obiegł polską sieć i narobił sporo zamieszania, z którego w swoisty trollowski sposób jesteśmy dumni (chodzi oczywiście o Nawiedzony dom na Kosocickiej w Krakowie – prowokacja ta sprawiła, że do Polski zjechali nawet angielscy ghosthunterzy!),
jako pierwsi w Polsce zaczęliśmy wydawać gry paragrafowe przystosowane do komfortowej lektury na e-czytnikach,
mamy na koncie współprace m.in. z wydawnictwem Znak, wydawnictwem Bauer i Instytutem Pamięci Narodowej,
pisały o nas takie magazyny jak np. Pixel, CD-Action,Nowa Fantastyka, Esensja i portale takie jak m.in. Antyweb.pl, Polter.pl, Gildia.pl, GitGames, Paragrafka.pl… Aż ciężko wszystkie wymienić!
wzięliśmy udział łącznie w czterech akcjach charytatywnych: w jednej z nich wsparliśmy fundację Labrador przygotowującą psich przewodników dla osób niewidomych, w drugiej przyczyniliśmy się do uratowania życia małego Julianka (z czego jesteśmy szczególnie dumni!), w trzeciej wsparliśmy fundację Centaurus i oprócz tego wszystkiego wsparliśmy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy,
jeździliśmy po całej Polsce, gdzie dawaliśmy wykłady i prowadziliśmy warsztaty dotyczące literatury interaktywnej (w placówkach edukacyjnych, bibliotekach, galeriach sztuki, kawiarniach i na konwentach),
zorganizowaliśmy pierwszy ogólnopolski zjazd miłośników gier paragrafowych.
Jak zaczynaliśmy? Bez grosza przy duszy – dosłownie. Na samym początku brakowało nam pieniędzy na podstawowe środki do życia. Beniamin mógłby opowiedzieć o tym, jak najtańszy pasztet może wystarczyć na kilka dni śniadań i kolacji, a ja o tym, jak z suchego grochu zrobić pastę, która jako podstawowe źródło białka starczała na tydzień. Jakby tego było mało tuż przed naszym startem w grudniu 2010 roku rozpadł się mój notebook i gdyby nie pomoc mojej przyjaciółki, która oddała nam swój stary stacjonarny komputer, zatrzymalibyśmy się w miejscu. W takich warunkach, dysponując jedynie open source’owym i freeware’owym oprogramowaniem, starym i w sumie rozpadającym się sprzętem, oszukani przez poprzedniego wydawcę, nie mając nic do stracenia, podjęliśmy decyzję o założeniu własnego, profesjonalnego wydawnictwa, które zapewniłoby nam niezależność twórczą. Miałem już na koncie napisanie 3 książek, współpracę z kilkoma portalami i czasopismami – nie byłem więc zupełnie zielony w temacie. Beniamin już wówczas był rozpoznawalnym w gamebookowym undergroundzie twórcą i cechował się zapałem i uporem, którym prześcigał chyba wszystkich ludzi, których poznałem w swoim życiu. Razem z nami była grupa nieszablonowych i cholernie zdolnych zapaleńców. Tyle wystarczyło. Nie mieliśmy kasy, nie mieliśmy znajomości, ale byliśmy kreatywni, mieliśmy chęci i… po swojej stronie potęgę wirtualnej sieci. Zaczęliśmy działać, i tak oto od 5 lat jesteśmy z Wami.
Po starcie świat dla nas zaczął się zmieniać w inne, wciąż niełatwe, ale jednak stopniowo coraz lepsze miejsce. Tworzony przez nas magazyn zaczął być drukowany i kolportowany w kilku miastach Polski (z inicjatywy naszego fana i czytelnika). Choć na początku próbowano nas ignorować, to jednak grupa naszych czytelników rosła i po jakimś czasie coraz ciężej było mówić o literaturze interaktywnej, nie wspominając o piśmie i stronie Masz Wybór oraz o Wydawnictwie Wielokrotnego Wyboru.
Staliśmy się pionierami: założyliśmy pierwsze w Polsce magazyn i wydawnictwo poświęcone głównie lit. interaktywnej (i to skoncentrowanej na polskich twórcach!), pierwsi w Polsce zaczęliśmy wydawać gamebooki przystosowane do komfortowej lektury na czytnikach, wydaliśmy największy w Polsce interaktywny horror, pierwszy interaktywny thriller, interaktywną bajkę, pierwszy polski historyczny gamebook…
Działalność dla Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru oraz pisma Masz Wybór nigdy nie stały się źródłem naszego utrzymania, ale… jakoś tak wyszło, że razem z Wami zapisaliśmy się w historii. Ale na tym nie zamierzamy poprzestawać.
W audycji mowa jest m.in. o tym, czym są gry paragrafowe, o serii Samotny Wilk i wybitnym pisarzu gamebookowym, Joe Deverze.
Ciekawe, że w trakcie audycji nikt nie wymienił nazwy naszego wydawnictwa, ale wspomniano w niej o gamebookach, których lekturze można oddawać się za pośrednictwem czytników elektronicznych (no ciekawe, które wydawnictwo w Polsce wydaje je w takiej formie?*), a także o tym, że gamebooki poruszają nawet tematykę mistyczną (no ciekawe jakie tytuły** i kto jej w Polsce wydaje?*).
Szkoda, że tak ciężko przez gardła dziennikarzy najpopularniejszych nieinternetowych mediów przechodzi nazwa Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru (czy choćby naszego partnera Gindie), ale bardzo cieszymy się, że nasza praca nie przechodzi niezauważona! 🙂
___
* Oczywiście chodzi o nasze Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru. Pierwsi zaczęliśmy wydawać gamebooki przystosowane do komfortowej lektury na czytnikach elektronicznych i nie licząc współpracującego z nami wydawnictwa GIndie, jesteśmy jedynym w Polsce zespołem wydawniczym to czyniącym.
** Tajemne Oblicze Świata (I, II) jest jedyną polską serią gier książkowych poruszających tematykę mistyczną.
Ponieważ podoba nam się idea powstawania portali społecznościowych, które nie śledzą i nie szpiegują swoich użytkowników, postanowiliśmy również założyć swój profil w sieci Ello.
Znamy zasady korzystania z portali społecznościowych, w tym Facebooka, akceptujemy je i korzystamy z nich w pełni, kiedy wymaga tego promocja naszych książek.
Rozumiemy jednak, że nie wszystkim się one podobają, szczególnie po rewelacjach ujawnionych przez Edwarda Snowdena. Dlatego z nieukrywaną radością przywitaliśmy projekt powstania nowego portalu społecznościowego, który zabrania śledzenia swoich użytkowników i nie sprzedaje ich danych reklamodawcom (w tym nam). Prywatność jest dobrem deficytowym w obecnych czasach, a kroki podejmowane przez rządzących tym światem nie przekonują nas w pełni, że wszystko co robią, czynią tylko dla naszego dobra i bezpieczeństwa. I choć nie wierzymy, żeby Ello był portalem wolnym od inwigilacji (a nawet nie mamy pewności, czy przetrwa on próbę czasu), doceniamy, że próbuje takim być i jego powstanie uznajemy za krok w dobrą stronę.
Dla tych, którzy chcą być blisko nas na portalach społecznościowych, ale nie chcą korzystać z śledzących ich aktywności mechanizmów tych stron, utworzyliśmy nasze konto na Ello. Serdecznie do niego zapraszamy i zachęcamy do dodania nas do grona znajomych.
Obecnie by móc założyć konto w sieci Ello wymagane jest zaproszenie od kogoś, kto już je posiada (portal jest jeszcze w wersji beta). Informujemy, że wciąż posiadamy kilka zaproszeń, które z chęcią Wam przekażemy (wystarczy do nas napisać).
Portal Ello został założony przez Paula Budnitza, grafików z Berger & Föhr oraz programistów z kolektywu Mode Set. Został on uruchomiony 18 marca 2014 jednak prawdziwą popularność zdobył w tym miesiącu (wrzesień 2014) po aferze związanej z kasowaniem kont użytkowników, którzy w celu własnej ochrony, nie podawali swoich prawdziwych danych personalnych. Znane nam są pewne kontrowersje związane z portalem Ello (1, 2), ale mimo to postanowiliśmy dać mu szansę.
Manifest portalu można przeczytać w jego dziale WTF (nie ukrywam, że ten skrót bardziej nam się podoba niż standardowe FAQ ;)). Poniżej przedstawiamy jego polskie tłumaczenie (dokonane przez naszą redakcję):
Sieci społecznościowe, z których na co dzień korzystasz, są we władaniu marketingowców.
Każdy post, którym się dzielisz, każdy przyjaciel, którego dodajesz i każdy link, za którym podążasz jest śledzony, rejestrowany i przetwarzany w archiwizowane dane. Marketingowcy kupują je po to, żeby wcisnąć Ci jeszcze więcej reklam. Innymi słowy: jesteś produktem, który się kupuje i sprzedaje.
Wierzymy, że istnieje lepsza droga. Wierzymy w zuchwałość. Wierzymy w piękno, prostotę i jawność. Wierzymy, że ludzie którzy tworzą i którzy korzystają z czyiś utworów i dzieł powinni współdziałać na zasadach partnerskich.
Wierzymy, że sieć społecznościowa może być narzędziem, które wzmacnia jednostkę. Nie narzędziem do oszukiwania, wymuszania akcji i manipulowania odbiorcą, ale miejscem, gdzie nawiązujemy kontakty, tworzymy i celebrujemy życie.