W dniu Święta Polskich Gier Książkowych oddajemy w Wasze ręce kolejne tytuły! To ekscytująca, brutalna “Pechowa Robota” Piotra Bąkowskiego i Beniamina Muszyńskiego oraz antologia “Inne Światy”. Smacznego!
Każda premiera to w naszej Redakcji prawdziwe święto! A dziś celebrujemy do tego Święto Polskich Gier Książkowych. Dzień, w którym szczególnie warto pamiętać o początkach zorganizowanego ruchu fanowskiego w Polsce. Przypominamy, że 30 sierpnia 2002 roku powstała witryna internetowa (wyłączona w 2019), wokół której zaczęły się skupiać pierwsze osoby zainteresowane pisaniem i promocją gier książkowych w Polsce. Z tego też środowiska wywodzi się pierwszy skład naszej redakcji. Więcej o tej historii znajdziecie w naszym Muzeum Inicjatyw.
Tymczasem zapraszamy Was do naszej bezpłatnej Księgarni i życzymy miłej lektury!
Spotkania, zjazdy, wyjazdy… Dzielnie działamy dla Was i z Wami, ale gdzie nowe gamebooki? Spokojnie! Jeszcze w sierpniu opublikujemy dwa nowe tytuły, z czego jeden to… antologia!
30 sierpnia to nieoficjalne Święto Polskich Gier Książkowych. Właśnie 30 sierpnia 2002 roku powstała (niestety nie działająca już od kilku lat) witryna internetowa, wokół której zaczęły się skupiać osoby zainteresowane pisaniem i promocją gier książkowych w Polsce. Z tego też środowiska wywodzi się pierwszy skład naszej redakcji.
Dlatego właśnie 30 sierpnia, w piątek, o godzinie 20.00, planujemy oddać w Wasze ręce nasze nowe projekty. O czym mowa?
Pierwszy z nich to Pechowa Robota, autorstwa Piotra Bąkowskiego i Beniamina Muszyńskiego. Sensacyjna, brutalna opowieść rozpisana na 99 paragrafów, której bohater, drobny złodziejaszek, wpada po uszy w krwawe szambo. Lubicie kampową estetykę rodem z lat 90. XX wieku? Jeśli tak, Pechowa Robota Was nie zawiedzie!
Wprowadzenie Moje doświadczenie archeologiczne jest nader skromne. Obejmuje jedynie wykopaną na działce rodziców łuskę z pocisku karabinowego (osadziłem w niej ołówek używany podczas sesji RPG) oraz przejście dziewięciu klasycznych części Tomb Raider. A zatem – stara łuska i przygody dzielnej archeolożki (czy też bardziej złodziejki). Tymczasem niniejszy projekt jest wynikiem archeologii cyfrowej, artefaktem odnalezionym podczas porządkowania wiadomości sprzed, bagatela, trzynastu lat. Piszę te słowa w 2024 roku, natomiast Pechowa Robota powstawała w roku 2011 jako efekt eksperymentalnej współpracy mojej i Piotra Bąkowskiego (autora Marszu Hańby). Chcieliśmy napisać wspólnie prostą grę książkową, której powstanie zachęciłoby innych do kooperacji przy tworzeniu nowych tekstów, co mogłoby być odpowiedzią na bolączkę braku czasu na pracę twórczą pojedynczych osób. Niestety, nie udało się. Porzucony tekst przez lata leżał odłogiem, aż całkiem o nim zapomniałem. Również Piotr nie był zainteresowany dokończeniem naszego dzieła, dał mi jedynie zielone światło, abym mógł to w przyszłości zrobić samodzielnie lub z czyjąś pomocą. Na początku 2024 „nadejszła wiekopomna chwila”, znalazłem nasz „nowy projekt” (taki był roboczy tytuł), uzupełniłem kilka brakujących paragrafów, spiąłem wątki fabularne i gotowe! Dla mnie osobiście ważna jest data powstania tego dzieła. W 2011 napisałem też Plagę, którą w wyniku podpisanej niegdyś umowy musiałem usunąć z naszej witryny przed 2020 rokiem. Pochodząca z tego samego roku Pechowa Robota niejako ją zastępuje. Cóż jeszcze? Po tylu latach nie pamiętam, poza paroma miejscami, który z nas za co odpowiadał. Wszelkie ustalenia dotyczące fabuły prowadziliśmy za pośrednictwem Gadu-Gadu, nie mam już dostępu do archiwum tych rozmów. Do pliku dopisywaliśmy już wcześniej zaakceptowane pomysły, na zmianę uzupełniając paragrafy, a także poprawiając po sobie, tak aby zachować ten sam styl i uniknąć nieścisłości fabularnych. Tekst utrzymany jest w kampowej estetyce rodem z krwawych, kieszonkowych horrorów książkowych wydawanych na początku lat 90. XX wieku przez wydawnictwo Phantom Press. To był ciekawy eksperyment i cieszę się, że udało się go dokończyć, nawet jeśli zajęło to dekadę z okładem. Miłej lektury!
Z pozdrowieniami, Beniamin Muszyński
To nie koniec! Z olbrzymią przyjemnością przygotowaliśmy dla Was niezwykłą antologię gier książkowych, które powstały podczas… maratonu pisarskiego!
O konkursie I Maraton Pisarski im. Mirosława Gołuńskiego odbył się na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego na początku stycznia 2024 r. Pomysł był prosty: uczestnicy (solo bądź w parach) pojawili się na wydarzeniu, poznali temat przewodni konkursu i na 24 godziny osiedli w pomieszczeniach biblioteki Uniwersytetu, pisząc i konsultując swoje pomysły. Nie narzucono żadnej struktury tekstów ani nawet obowiązującego formatu – tak, by zapewnić możliwie dużą różnorodność, także w konstrukcji prac. Członkowie jury w trzech sesjach rozmów indywidualnych starali się odpowiadać na wątpliwości twórców i podpowiadać rozwiązania – przede wszystkim pod kątem kompletności opowieści; stworzenie gry paragrafowej w 24 h jest naprawdę nieproste. Do tego szalonego maratonu przystąpiło 30 osób; w efekcie powstało 21 prac, spośród których piętnaście spełniło wymagania konkursowe. Spośród nich prezentujemy dziesięć, które wydały nam się szczególnie warte ukazania szerszemu odbiorcy. Dla większości uczestników to nie tylko pierwsze doświadczenie z pisaniem tekstu interaktywnego, ale pierwsza próba literacka, która wyszła „z szuflady”. Oddajemy Wam w ręce mapę do podróży przez różnorodne kieszonkowe universa; przede wszystkim jednak jest to podróż przez style, emocje, historie do eksplorowania. Szerokiej drogi!
Krzysztof Chmielewski
Od Redakcji Od kiedy pod koniec 2010 roku zaczęliśmy na serio zajmować się promowaniem gier książkowych w Polsce doświadczyliśmy wielu wzlotów i upadków. Niedościgniony cel: wyjść z niszy i pokazać możliwości literatury interaktywnej, wciąż wyślizgiwał nam się z rąk. Dziś, czternaście lat później, musimy dokładać wszelkich starań by być na bieżąco z nowościami wydawniczymi i inicjatywami poświęconymi naszym ukochanym gamebookom! Wiele się dzieje w naszym, tak spokojnym dotąd, światku. Oprócz nowych gier książkowych, które stale trafiają do sprzedaży, tematem zainteresowały się również środowiska akademickie. Wrota, tak długo dla nas zamknięte, otworzyły się z hukiem! Z olbrzymią przyjemnością zgodziliśmy się więc objąć patronatem upamiętniający profesora Mirosława Gołuńskiego maraton pisania gier książkowych. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby podczas redakcji zachować balans pomiędzy poprawą merytoryczną, techniczną i stylistyczną tekstów a zachowaniem ich pierwotnej atmosfery. Powstałe w zaledwie dobę gry książkowe to efekt wielkiego wysiłku intelektualnego wszystkich osób uczestniczących w maratonie i ich nieskrepowanej wyobraźni. Wybrane teksty, dziesięć gier książkowych i jedno bonusowe opowiadanie interaktywne (Arete) opracowaliśmy z pomocą trojga młodych ludzi, dwóch studentek i studenta Game Studies Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Opolskiego. Tak oto wspólnym wysiłkiem Krakowa, Bydgoszczy i Opola nakreśliliśmy na mapie Polski trójkąt! Czy ma to jakieś szersze znaczenie? Kto wie? Może to temat dla Twojej gry książkowej!
Redakcja
Natalia Janik stworzyła dla Innych światów zarówno okładkę, jak i znajdujące się w tekście ilustracje.
Mamy dla Was kolejną, przedostatnią, pozycję z działu Miniatury ONLINE przygotowaną w wersji podlinkowanego pliku PDF. Tym razem jest to Marsz Hańby Piotra Bąkowskiego.
Mamy nadzieję, że nasze działania okażą się pomocne dla tych z Was, którzy preferują drukowane wersje gamebooków. Wprawdzie wszystkie pozycje z działu Miniatury pochodzą z numerów naszego magazynu, lecz zdajemy sobie sprawę, że wygodniej jest korzystać z drukowanej wersji niezależnej, niż tej stanowiącej cześć składową numeru.
A tymczasem zapraszamy do naszej Księgarni, gdzie czeka już na Was Marsz Hańby Piotra Bąkowskiego!
Dziś na stronie www.paragrafowegranie.republika.pl/, która niedawno obchodziła jedenasty jubileusz istnienia, pojawiła się nowa wersja gry książkowej Beniamina Muszyńskiego Dinara: Prastare szczyty.
Dodano też Twierdze Michała Rosińskiego (o czym napisaliśmy rano na naszym facebookowym fanpagu) w wersji do wydruku z białym tłem.
Dinara: Prastare szczyty to druga gra książkowa Beniamina, którą stworzył w kilka miesięcy po pierwszej, we wrześniu 2008 roku. Jej akcja rozgrywa się jesienią 1944 w marionetkowym, pronazistowskim Niepodległym Państwie Chorwackim, a tytułowa Dinara to łańcuch gór przecinający te tereny. Główny bohater, Dymitr Iwanowicz Gawryłow, to radziecki szpieg służący w szeregach SS jako Johan Karenberg. Wysłany do Chorwackiego, górskiego klasztoru z tajną misją postanawia zacząć działać na własną rękę.
W nowej wersji autor podlinkował paragrafy, poprawił pewne błędy techniczne i językowe oraz wykonał okładkę.
Recenzję, pióra Piotra Bąkowskiego, tej pozycji znajdziecie w trzecim numerze naszego pisma. Dinara dostępna jest pod TYM adresem.
W związku z pewnymi rozbieżnościami w ocenie dzieła Pawła Dziemskiego Tkacze burz – północna granica pióra Piotra Bąkowskiego zdecydowaliśmy zlecić naszemu redaktorowi, Michałowi Ślużyńskiemu napisanie kontrrecenzji.
Czy podzielił on opinię swojego kolegi po piórze? A może spojrzał na Tkaczy Burz pod zupełnie innym kątem? Sprawdźcie sami!
W dziale Artykuły, na podstronie Recenzje właśnie opublikowaliśmy tekst pióra Piotra Bąkowskiego, który ocenił dla nas niekomercyjną grę Pawła Dziemskiego Tkacze Burz.
A już wkrótce na naszej stronie relacja z rewelacyjnej wizyty w Turku!
W dziale Miniatury dostępna jest już podlinkowana wersja Marszu Hańby pióra Piotra Bąkowskiego. W ciągu najbliższych tygodni do tego, nowopowstałego, działu dodawane będą kolejne pozycje zamieszczone dotąd na łamach Masz Wybór.
Rozgrywka możliwa jest tylko za pomocą naszej strony internetowej, więc wszystkich tych, którzy zapragną zagrać w wersję zawartą w jednym pliku, zachęcamy do pobrania 6 numeru naszego pisma.
Przypominamy, że jedyną ceną za korzystanie z udostępnionych przez nas pozycji jest poinformowanie o nim Waszych znajomych w cyberprzestrzeni, czyli napisanie o jego premierze posta na facebooku, twiterze, blipie, blogu, naszej klasie, uczęszczanym przez Was forum lub innej podobnej platformie.
W ciągu najbliższego miesiąca uruchomiony zostanie nowy dział na naszej stronie internetowej. Na jego łamach publikowane będą miniatury załączone do poprzednich numerów Masz Wybór.
Gry dostępne będą w podlinkowanej wersji online, podobnie jak pierwszy numer Masz Wybór. Na pierwszy ogień pójdzie Marsz Hańby Piotra Bąkowskiego, a w następnej kolejności opublikujemy pozycje z wcześniejszych numerów. Zaczynamy właśnie proces publikacji Marszu Hańby na stronie. Poinformujemy Was, kiedy zostanie on zakończony, a pozycja będzie w pełni grywalna.
Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy! Z wielką przyjemnością oddajemy do Waszych rąk kolejny, szósty już, numer Masz Wybór.
Jesteśmy z Wami już od roku i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby za rok ponownie móc zaprezentować Wam kolejny, jubileuszowy Masz Wybór. Nie tracąc więcej Waszego czasu, zapraszamy do pobrania Masz Wybór #6.
Najnowszy numer naszego pisma ujrzy światło dzienne 16 lutego, w czwartek, o godzinie 17:00. Nie przegapcie premiery!
Tymczasem już teraz publikujemy fragment pasjonującego artykułu pióra Piotra Bąkowskiego (autora minigry “Marsz Hańby” również zamieszczonej w #6 numerze) pod tytułem “Lebensborn”.
W świadomości historycznej każdego współczesnego człowieka lata 1939-1945 zapisały się jako okres bezwzględnego okrucieństwa i niewiarygodnej radykalizacji ludzkich zachowań i poglądów. Za taki stan rzeczy, w dużej mierze odpowiedzialne były powstałe u progu XX wieku państwa totalitarne, których polityka wewnętrzna skupiała się przede wszystkim na próbach zaspokajania socjalnych potrzeb społeczeństwa i centralizowaniu władzy w rękach charyzmatycznych wodzów. Wśród wszystkich państw o takim właśnie charakterze, najbardziej znane jest zapewne stworzone przez Adolfa Hitlera narodowo-socjalistyczne imperium niemieckie zwane potocznie Trzecią Rzeszą. To właśnie tam, omamieni rasistowskimi wizjami świata prezentowanymi przez Führera, jego najbliżsi współpracownicy mogli bez obaw wprowadzać w życie szalone pomysły, mające udowodnić teorię o wyższości narodu niemieckiego nad resztą ludzkości. Najlepszym na to dowodem miała być działalność omawianej w niniejszym artykule, tajemniczej instytucji o nazwie Lebensborn e.V.
Czym zajmowało się i czym w istocie było Lebensborn eingetragener Verein (pol. Stowarzyszenie Zarejestrowane „Źródło życia”)? Trudno jednoznacznie określić w kilku zdaniach, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że nawet dziś, w sześćdziesiąt siedem lat po zakończeniu II wojny światowej, wiemy o tej instytucji bardzo niewiele. Pomimo tego, warto choćby pobieżnie naświetlić genezę jej powstania oraz zakres powierzonych jej zadań. Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się w drugiej połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku, kiedy to Adolf Hitler opublikował swoją słynną książkę pt. Mein Kampf (pol. Moja Walka). Książka ta podzielona została na dwie części. Pierwsza z nich prezentowała życiorys Hitlera, druga natomiast zawierała główne hasła ideologii narodowo -socjalistycznej, wśród których znalazła się również teoria o tzw. rasie panów. Była to jedna z bardziej zasadniczych części składowych nazizmu. Teoria ta została oparta w zdecydowanej większości na pracach francuskiego pisarza Arthura de Gobineau, który twierdził, że mieszanie się ras nieuchronnie prowadzi do upadku cywilizacji. Na tej podstawie nazistowscy ideolodzy stwierdzili, że świat dzieli się na Übermenschen (nadludzi) i Untermenschen (podludzi). Co zrozumiałe, Hitler i jego poplecznicy za pomocą wszechpotężnej machiny propagandowej starali się przekonać całość narodu niemieckiego, że oto należą oni do grupy nadludzi, a tym samym zaliczają się również do rasy panów tzw. Aryjczyków. To właśnie pogląd o wyższości rasy aryjskiej nad innymi rasami stał się impulsem do utworzenia Lebensborn, instytucji, która miała za zadanie w ściśle określony, niemalże laboratoryjny sposób „wygenerować” całe pokolenie udoskonalonych nadludzi o niemieckim rodowodzie.
Jeśli chcecie przeczytać resztę tego, obszernego, artykułu, jak i wiele innych, zamieszczonych w #6 numerze Masz Wybór nie przegapcie czwartkowej premiery!